poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Bratki - balkonowe czekadełko


Bratki to kwiatki długi czas przeze mnie nie docenianie. Nie lubiłam ich, bo kojarzyły mi się z siermiężnym PRL-em, kiedy to obsadzano nimi (na przemian ze śmierdziuszkami) wszystkie miejskie rabatki. Wydawały mi się oklepane i nijakie mimo kolorów. Poza tym, po co wsadzać kwiatki, które wytrzymają w doniczkach maksymalnie do lipca? Pelargonie i do grudnia nam nieraz wytrwają, a do listopada na luzie.
Ale bratki mają tę zaletę, że dzięki nim możemy aż o półtora miesiąca rozszerzyć okres kwiatowy na naszym balkonie, bo one nie boją się wiosennych przymrozków. A ten kto ma ukwiecony latem balkon, wie, jak denerwuje pusty zimą.
W tamtym roku zdecydowałam się po raz pierwszy na bratkowe szaleństwo i nie pożałowałam. Bratki były z nami od marca do sierpnia, a więc warto. A kto wybierze się po bratki na targ, zobaczy, że z tym oklepaniem i siermiężnym PRL-em to mit. W sprzedaży jest tak wiele kolorów, że można stworzyć naprawdę piękne, oryginalne kompozycje. Trudno dokonać wyboru, jeśli chcemy tylko kilka sadzonek. Tak, bratki zdecydowanie najładniej wyglądają, gdy połączy się różne ich rodzaje.

Wiosna w kwiecie wieku


Gdy się miało naście, dwadzieścia lat i zaczynała się wiosna, to wiadomo, co się działo… Człowiek czuł w środku coś takiego, ech… I zawsze współczułam starym (tzn. wtedy to były dla mnie osoby po trzydziestce), bo wydawało mi się, że jak się już ma męża, dzieci i parę dych na karku, to wiosna nie cieszy. A jednak okazuje się, że cieszy i to kto wie, czy nie bardziej. Dziś z niecierpliwością czekam na koniec kwietnia, gdy wyruszę na rowerze po kwiatowe sadzonki. A już teraz, miesiąc wcześniej mam zapowiedź tych przyjemności. Wiecie ile radości może dać człowiekowi pięć sadzonek bratków zakupionych w piękny, ciepły marcowy dzień? I to za jedyne 9 zł za 5 sztuk – tyle co piwo w kawiarnianym ogródku. Ech, zmieniają się priorytety na starość…







Balkon dla początkujących

Cztery lata temu stałam się szczęśliwą posiadaczką balkonu. Ponieważ zaś ciągnie mnie do grzebania w ziemi, a nigdy nie miałam ...